"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

Memories of Matsuko, 2006, Japonia

Kobieta, która od zawsze chciała dawać, nie brać, a jej marzeniem było kochać, być kochaną i być szczęśliwą. Jej historia to jednak opowieść o upadku. Począwszy od kradzieży, przez bezrobocie, porno biznes, morderstwo, więzienie, yakuzę... aż do śmierci. Śmierci w brudzie, śmieciach i szaleństwie. A jednak historię tę opowiedziano wyjątkowo barwnie, w stylistyce teledyskowej i bajkowej - jak z filmów amerykańskich z końca lat 30. A w bajkach czasem jest morał. Ale to niech sobie każdy swój znajdzie...


tytuł oryginalny: Kiraware Matsuko no Issho, 嫌われ松子の一生 (きらわれまつこのいっしょう)
inne tytuły: The Life of Despised Matsuko, Memories of Matsuko
reżyseria: Tetsuya Nakashima, na podstawie powieści Muneki Yamada
scenariusz: Tetsuya Nakashima
montaż: Yoshiyuki Koike
muzyka: Gabriele Roberto, Takeshi Shibuya
zdjęcia: Masakazu Ato
scenografia: Towako Kuwashima
dźwięk: Junichi Shima, Tadao Tasai
producent: Hidemi Satani, Yasuhiro Mase
występują: Kana Okunoya (jako mała Matsuko), Nakatani Miki (jako dorosła Matsuko), Eita Nagayama (jako Sho), Yusuke Iseya (jako Youichi Ryu - Yakuza), Shosuke Tanihara (jako Shunji Saeki - pisarz), Asuka Kurosawa (jako gwiazda porno Megumi Sawamura), Gori(jako punk), Shinji Takeda, YosiYosi Arakawa (jako fryzjer), Mikako Ichikawa (jako siostra Matsuko)






Trailer pokazuje stylistykę filmu, ale nie dajcie się zwieść wierzchniej warstwie lukru:



Moja ocena: 3 - w miarę ciekawe w trakcie oglądania ;-). Trudno mi było ocenić film, bo w zasadzie częściowo mi się nie podobał, a częściowo był całkiem ciekawy...

Hana and Alice, 2004, Japonia

Przyjaciółki ze szkoły - jedna ta bardziej dziewczęca o ładnym uśmiechu, druga niezdarna i trochę obcesowa. I chłopak - wplątany przez nie w historię o miłości, która, jak powiedziano mu - się między nimi zdarzyła, choć on o niej nie pamięta.


tytuł oryginalny: Hana to Arisu, 花とアリス
inne tytuły: Hana and Alice
reżyseria: Shunji Iwai
scenariusz: Shunji Iwai
muzyka: Shunji Iwai
zdjęcia: Noboru Shinoda
producent: Shunji Iwai
występują: Yū Aoi (jako Alice), Anne Suzuki (jako Hana), Tomohiro Kaku (jako Masashi Miyamoto ), Hiroshi Abe (znajomy matki Alice), Tae Kimura (jako nauczycielka baletu), Sei Hiraizumi (jako ojciec Alice)


To film o szkolnej przyjaźni i próbie czasu, jaką ona przechodzi. Pojawia się chłopak, a wraz z nim zazdrość. Nie jest to jednak banalny film o nastoletniej miłości. Shunji Iwai pokazuje ten nastoletni miłosny trójkąt za pomocą opowieści o tym, co się nie wydarzyło.


Film jest czasem zabawny, czasem smutny, czasem ukradkiem reżyser pokazuje nam tło rodzinne bohaterów, i choć widzimy tylko kilka jego elementów - domyślamy się czegoś o wiele smutniejszego, poważniejszego i złożonego.


W filmach Shunji Iwai młodzi bohaterowie są sami ze swoimi wewnętrznymi światami, żyją w świecie nieprzekraczalnym przez rodziców.


Dwie aktorki grają naturalnie i przekonująco. Nie zachwyciła mnie za to gra Tomohiro Kaku, która wydawała mi się niekiedy sztuczna.


Shunji Iwai potrafi pokazać, ile naturalnego uroku i piękna może mieć w sobie zwykła dziewczyna bez makijażu w zwykłym szkolnym mundurku. Oto scena, w której Alice (Yū Aoi) tańczy.



Moja ocena: 3 - w miarę ciekawe w trakcie oglądania, ale potem stwierdziłam, że niekoniecznie ;-)

Hula Girls, 2006, Japonia

Jest to prawdziwa opowieść o grupie dziewcząt z górniczej miejscowości, w której upada kopalnia - jedyne miejsce zatrudnienia mieszkańców. Córki górników - na przekór przeciwnościom losu i niezadowoleniu ich rodziców i krewnych - uczą się hawajskiego tańca hula, by wystąpić w nowo powstającym Hawajskim Centrum Spa.


tytuł oryginalny: フラガール, Hura Gāru
inne tytuły: Hula Girls, Tancerki hula
reżyseria: Sang-il Lee
scenariusz: Sang-il Lee, Daisuke Habara
montaż: Tsuyoshi Imai
muzyka: Jake Shimabukuro
zdjęcia: Hideo Yamamoto
scenografia: Yohei Taneda
dźwięk: Mitsugu Shiratori
producent: Hitomi Ishihara
występują: Yū Aoi (jako Kimiko), Sumiko Fuji (jako mama Kimiko), Ittoku Kishibe (jako pan Yoshimoto), Yasuko Matsuyuki (jako nauczycielka tańca), Katsumi Takahashi (jako ojciec), Etsushi Toyokawan (jako brat), Shizuyo Yamazaki (jako Sayuri), Eri Tokunaga (jako Sanae, przyjaciółka)


Film ten w 2007 roku był nominowany do12 nagród przyznawanych przez Japońską Akademię Filmową, i zdobył pięć głównych, w tym za najlepszy film, za najlepszy scenariusz, najlepszą reżyserię i w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa (nagrodę tę otrzymała Yū Aoi).


Akcja filmu dzieje się w połowie lat 60. w miejscowości Iwaki w prefekturze Fukushima. Historia opowiada o powstaniu Hawajskiego Centrum Spa (pierwszego tego typu w Japonii), które funkcjonuje do tej pory i słynne jest z zespołu tanecznego wykonującego hawajskie tańce.


Przed zdjęciami do filmu aktorki przez trzy miesiące ćwiczyły taniec hula, by na planie zdjęciowym wykonać go profesjonalnie.


Trailer filmu:



Moja ocena: 4 - uważam, że to dobry film :-)

April Story, 1998, Japonia

Dziewczyna z zimnej wyspy Hokkaido przyjeżdża do Tokio na studia. Jest kwiecień, i wszystko obsypane jest różowymi płatkami kwiatów spadającymi z rozkwitających sakur... Krótka i ledwo dostrzegalna romantyczna historia w krótkim (67 min) wiosennym filmie o szkolnej miłości.


tytuł oryginalny: Shigatsu monogatari, 四月物語
inne tytuły: April Story
reżyseria: Shunji Iwai
scenariusz: Shunji Iwai
muzyka: Shunji Iwai
zdjęcia: Noboru Shinoda
scenografia: Yuji Tsuzuki
producent: Hidemi Satani
występują: Takako Matsu (jako Uzuki Nireno), Seiichi Tanabe (jako Yamazaki), Kaori Fujii (jako sąsiadka), Rumi (jako koleżanka ze szkoły)


W roli głównej Takako Matsu, aktorka, która zagrała żonę pisarza w filmie "Viyon no tsuma".


Jest to jeden z tych filmów Shunji Iwai - w którym ważne są obrazy, muzyka, sceny - nie słowa.


Trochę spokojnej atmosfery filmu :



Ocena filmu: 2,5 - trochę mnie nudził, ale obejrzałam do końca, bo pomyślałam, że to nie jest zły film :-]

Smak herbaty, 2004, Japonia

Ciepły, rodzinny, wzruszający - a zarazem zabawny i surrealistyczny film, którego akcja dzieje się w małej spokojnej miejscowości japońskiej. Małej Sachiko towarzyszy gigantyczna wersja jej samej, której nikt oprócz niej nie widzi, młody Hajime zakochuje się w koleżance z klasy, dla której uczy się grać w grę go, ich dziadek realizuje swoje marzenie - nagranie urodzinowej piosenki, ich matka rysuje kadry krótkiego projektu anime... a wszystko pełne ciepła, spokoju, małych lecz ważnych marzeń i celów, do których każdy z nich dąży.


tytuł oryginalny: Cha no aji, 茶の味
inne tytuły: The Taste of Tea, Smak herbaty
reżyseria: Katsuhito Ishii
scenariusz: Katsuhito Ishii
montaż: Katsuhito Ishii
muzyka: Little Tempo
zdjęcia: Kosuke Matushima
scenografia: Yuji Tsuzuki
kostiumy: Ikuko Utsunomiya
producent: Kazuto Takida, Kazutoshi Wadakura, Hilo Iizumi
występują: Tadanobu Asano (jako wójek, Ayano), Maya Banno (jako córka, Sachiko), Takahiro Sato (jako syn, Hajime), Satomi Tezuka (jako mama, Yoshiko), Tatsuya Gashūin (jako dziadek), Tomokazu Miura (jako ojciec, Nobuo), Anna Tsuchiya (jako Aoi Suzuishi), Ken'ichi Matsuyama (jako młody mężczyzna w czerwonej koszulce), Kaiji Moriyama (jako tancerz)


Polecam ten film. Film jest pełen ciepła, i takiego spokoju, o jakim się marzy, ale jest to spokój zdający się promieniować z bohaterów - którzy w harmonii z otoczeniem i ze sobą realizują swoje marzenia.


Ten ciepły spokój do filmu przede wszystkim wnosi Tadanobu Asano, który gra tutaj wujka Sachiko i Hajimego, opowiadającego im dziwaczną historię ze swojego dzieciństwa o tajemniczym lesie.


Film zaskakuje czasem dziwnymi obrazami, nie są one jednak niepokojące, są surrealistyczne jak oczarowujący dobry sen.


W filmie oprócz rodziny Haruno pojawiają się też inne - niezwykłe i zwykłe zarazem - postacie. To jest właśnie urok tego filmu - pokazuje on, jak można być zwykłym, normalnym człowiekiem, a zarazem jak niezwykłym i ciekawym :-) 


Film został nagrodzony wieloma nagrodami :-)



Moja ocena: 5 - podobało mi się, mogłabym obejrzeć i drugi raz :-D (szczególnie, że nie zauważyłam Ken'ichi Matsuyamy, którego znalazłam w obsadzie :-))

Ritual, 2000, Japonia

- Co jest jutro?
- Jutro są twoje urodziny.

Ale jutro zawsze jest jutro i nie nadchodzi - bo dziewczyna żyje w niekończącym się dzisiaj, odsuwając kolejny dzień, prawie nie śpiąc, nie zasypiając przed świtem. Każdego ranka jednak wchodzi na dach budynku, staje na jego skraju i... sprawdza się. Czy dziś też jestem w porządku? Jeśli tak - można żyć dalej.


tytuł oryginalny: 式日, Shiki-Jitsu
inne tytuły: Ritual
reżyseria: Hideaki Anno
scenariusz: Hideaki Anno, na podstawie noweli Ayako Fujitani "Touhimu"
muzyka: Takashi Kako
zdjęcia: Yuichi Nagata
występują: Shunji Iwai (jako reżyser), Ayako Fujitani (dziewczyna), Jun Murakami, Shinobu Ōtake (jako matka), Suzuki Matsuo (głos męski), Megumi Hayashibara (głos kobiecy)


Wewnętrzny świat wyobrażonej przeszłości, dla którego to, co się zdarzyło, jest tylko rusztowaniem, na którym wyrastają demony żywiące się lękiem, poczuciem zdradzenia, opuszczenia, odtrącenia.


Przetrwać, czyli nie popaść w obłęd większy niż to, w którym się żyje - pomagają przedmioty i zachowania, którym przeszłe wydarzenia nadały moc talizmanów.


Nienawiść i tęsknota - dwie szyny torów kolejowych, nigdy się nie spotkają, lecz biegną w tym samym kierunku, tworząc razem jedność - uczucia, które wynikają z siebie, nawzajem się wzmacniają i uniemożliwiają.


Obejrzeć ten film to wejść w świat wizji chorej psychicznie dziewczyny, nieszczęśliwej, lecz tworzącej wokół siebie własny świat pozwalający jej opanować dręczące ją wspomnienia i lęki. To nie jest film łatwy i przyjemny, chociaż jest w nim wiele ukrytego optymizmu. Obejrzawszy go, zadałam sobie pytanie: czy ja odważyłabym się przejść test na dachu?... Ile osób "zdrowych" by taki test zdało, gdyby odważyło się go wykonać?... Czy ja "dziś jestem w porządku"?... I co z otaczających mnie rzeczy tworzy mój rytuał?

Jeśli ktoś zechce obejrzeć ten film, niech obejrzy może najpierw ten fragment filmu, i zastanowi się, czy chce zanurzyć się w pełnych poczucia zagubienia wizjach:



Moja ocena: 4 - uważam, że to dobry film :-)

Survive Style 5+, 2004, Japonia

Pewien mężczyzna codziennie zabija swoją żonę i każdej nocy zakopuje jej ciało w lesie, zapalając nad jej grobem papierosa. Ta historia przeplata się z wątkami kilku innych barwnych postaci, tak barwnych, że każda postać w filmie wydaje się głównym bohaterem. A bohaterowie są barwni dosłownie - jak i rzucające się w oczy nasycone kolorami i wzorami scenografie.Jaki jest cel twojego życia? - pyta właściciel firmy brytyjskiej, zajmującej się morderstwami za pieniądze. Właściwie o czym mówi ten surrealistyczny film? O czymś na pewno, ale można go oglądać, po prostu chłonąc scenę za sceną, sycić oczy kolorami i śmiać się z absurdalnego humoru.


tytuł oryginalny: Survive Style 5+
inne tytuły: Jazda bez trzymanki
reżyseria: Gen Sekiguchi
scenariusz: Taku Tada
muzyka: James Shimoji
zdjęcia: Makoto Shiguma
występują: Tadanobu Asano (jako mąż), Reika Hashimoto (jako żona), Vinnie Jones (jako zabójca z Londynu), Ittoku Kishibe (jako pan Kobayashi), Yumi Asou (jako pani Kobayashi), Sonny Chiba (jako prezes agencji reklamowej), Hiroshi Abe (jako hipnotyzer), YosiYosi Arakawa (jako tłumacz), Kyōko Koizumi (jako kobieta tworząca reklamy), Kanji Tsuda (jako włamywacz), Jai West (jako włamywacz J), Yoshiyuki Morishita (jako włamywacz)


Mnie się ten film bardzo podobał - lubię filmy surrealistyczne, w których grają nie tylko aktorzy, ale i całe zestawienia scen, kontrasty ujęć, kolory i dźwięki - dopełniając się w surrealistyczne, niemożliwe opowieści, które sprawiają, że wybucham śmiechem w momentach, w których bym się sama o to nie podejrzewała.


Jest to humor absurdalny, zaskakujący, ale też zawierający w sobie różne inne emocje. To film, na którym można się zaskoczyć śmiejąc i zaskoczyć wzruszając. Ale przede wszystkim jest to surrealistyczna dobra rozrywka, i zawiedzie się każdy, kto będzie się doszukiwał sensu i głębszej treści w każdej kolejnej scenie.


W filmie tym gra Tadanobu Asano - właśnie tego męża, który zabija swoją żonę. Ona zaś - grana przez Reikę Hashimoto - jest wspaniałą i nieprzewidywalną demonicą. Ten wątek przypomniał mi, że czytałam kiedyś w mitach japońskich o tym, że nigdy nie wiadomo, kim może się okazać poślubiona kobieta...


Osoby, którym ten film się podoba, mówią, że jego sens staje się zrozumiały po drugim, trzecim obejrzeniu, gdy już większą uwagę poświęca się fabule, a nie zaskakującym zestawieniom ujęć i kolorów. Po pierwszym obejrzeniu mam już pewną teorię na temat tego filmu, choć nie do końca spójną ;-) W każdym razie, jeśli ktoś lubi surrealistyczne klimaty i humor absurdalny, to zachęcam do obejrzenia. Tylko nie oglądajcie trailerów! (poza tym, który tu wstawiłam ;-)) Dodam jeszcze, że w tym filmie jest też miejsce na uczucia - bardzo ładnie pokazane, nie podkreślone, ale jednak dostrzegalne pod całym absurdem sytuacji.


Moja ocena: 3,5 - dobrze się bawiłam oglądając, dobra rozrywka ;-)

Wszystko o Lily Chou-Chou, 2001, Japonia

Nie polecam tego filmu. Jest to film pełny eterycznej, delikatnej muzyki i spraw dzieci - lecz dzieci, które swoje tzw. ludzkie i tzw. dziecięce uczucia schowały głęboko w wewnętrznym świecie "eteru". Dzielą się nimi tylko anonimowo, wirtualnie z innymi anonimowymi osobami skrytymi za taflą ekranu. W świecie realnym zaś mamy poruszane instynktami, agresją, bólem i - zdawałoby się, pozornie - niczym nieumotywowaną nienawiścią - istoty przywołujące na myśl dzieci z "Władcy much" Williama Goldinga. I bardzo łatwo można zapomnieć, że to są dzieci, bo żyją w świecie wykorzystywania, poniżania, manipulowania i okrucieństwa. Dręczą, znęcają się i sprzedają. Ale chyba wciąż jeszcze są ludźmi - bo czują ból.


tytuł oryginalny: Riri Shushu no subete, リリィ・シュシュのすべて
tytuł angielski: All About Lily Chou-Chou
reżyseria: Shunji Iwai
scenariusz: Shunji Iwai
muzyka: Takeshi Kobayashi (Claude Debussy, Salyu)
zdjęcia: Noboru Shinoda
montaż: Yoshiharu Nakagami
scenografia: Noboru Ishida
występują: Izumi Inamori (jako Izumi), Shūgo Oshinari (jako Shusuke Hoshino), Hayato Ichihara (jako Yuichi Hasumi), Kazusa Matsuda (jako Sumika Kanzaki), Yū Aoi (jako Shiori Tsuda), Ayumi Ito (jako Kuno Yōko), Miwako Ichikawa


Film jest długi i trudny. Realistyczny i smutny. Przykro się patrzy na świat rzeczywisty będący krańcowym przeciwieństwem marzeń. Na ludzi, którzy, sami wpierw poniżeni - poniżają innych. Świat, w którym okazuje się, że można zrobić komuś dużą krzywdę w sposób prosty lub wyrafinowany - tylko dlatego, że się chce. Lub dlatego, że jest to jedyny sposób działania, jaki przychodzi na myśl. A najsmutniejsze, że wszystkimi bohaterami tej historii są dzieci w wieku 13-14 lat...


Wiele osób zachwyca się tym filmem - tak jak rozejrzałam się w sieci. Piszą o wrażliwej młodzieży, która nie jest taka zła, jakby się wydawało, że Iwai pokazał, że nawet w tak brutalnym świecie są marzenia i uczucia... Ja jednak przez cały film się zastanawiałam, jak można być tak okrutnym, i czy wtedy jakiekolwiek wzniosłe i dobre uczucia, ale schowane głęboko wewnątrz - mają w ogóle znaczenie?... :-(


W filmie wykorzystana jest muzyka fikcyjnego wykonawcy Lily Chou-Chou. Jeden z utworów pojawiający się w filmie Quentin Tarantino wykorzystał w swoim "Kill Billu".

Zamiast trailera teledysk z utworem z filmu:


Źródła: Wikipedia

Moja ocena: 2 - nie podobał mi się :-|

Viyon no tsuma, 2009, Japonia

Lata powojenne. Otani, znany i ceniony pisarz, kradnie dużą sumę pieniędzy właścicielom baru, w którym często przesiaduje, pijąc sake. Alkoholik, zmagający się z depresją, niepotrafiący sam określić motywów swojego działania, próbuje rozstać się z życiem. Nie pierwszy raz. A przecież ma dom, w którym czekają na niego dziecko i piękna troskliwa żona - żona o wyjątkowym charakterze. Historię tę opisał Osamu Dazai, pisarz, który sam był alkoholikiem, a poznawszy piękną kobietę, w 1948 roku, na krótko przed swoimi 39. urodzinami, popełnił wraz z nią samobójstwo. Opowieść o "żonie Villona" napisał rok wcześniej...


tytuł oryginalny: Viyon no tsuma, ヴィヨンの妻
tytuł angielski: Villon's Wife
reżyseria: Kichitaro Negishi
scenariusz: Yōzō Tanaka, na podstawie opowiadania Osamu Dazai
zdjęcia: Takahide Shibanushi
scenografia: Yohei Taneda, Kyōko Yauchi
kostiumy: Kazuko Kurosawa
montaż: Akimasa Kawashima
dźwięk: Kiyoshi Kakizawa
występują: Tadanobu Asano (jako Otani), Takako Matsu (jako Sachi), Ryoko Hirosue (jako Akiko), Satoshi Tsumabuki (jako Okada), Shigeru Muroi (jako Miyo), Masatō Ibu (jako Kichijo), Shin'ichi Tsutsumi (jako Tsuji)


Uważam, że to dobry film. Szczególnie ujęła mnie postawa tytułowej żony Otaniego, Sachi - jej spokój, mądrość, zrozumienie innych ludzi, wewnętrzna stabilność i szczególne podejście do życiowych spraw. Film ten mnie zadziwił - po raz kolejny zobaczyłam japońską historię, w której osoba krzywdząca innych nie zostaje napiętnowana, osądzona i ukarana. Potraktowana zaś jest jak... zjawisko przyrody, na które nie mamy wpływu. Możemy ugiąć się przed silnym wiatrem, schować przed gradem i deszczem, lecz krzyczeć na chmury i wiatr jest przecież bezsensowne. Więc Sachi nie krzyczy.


Sachi mogłaby przyjąć postawę ofiary, mogłaby płakać skulona w kącie ze swoim dzieckiem, żalić się na swój los niesprawiedliwy. Nie robi tego. Jest piękną i lojalną żoną - ideał japońskiej tradycyjnej żony, która wszystko znosi w milczeniu... W kobiecie świadomej swojej wartości wychowanej w zachodniej kulturze ten film na pewno wywoła bunt. Ale jednak w postawie Sachi jest coś, co - przynajmniej jeśli o mnie chodzi - sprawia, że odbieram ją jako silną i godną szacunku kobietę.


Można by spojrzeć na tę opowieść jako na zobrazowaną społeczną propagandę, która ma pokazać kobietom, ku jakiemu ideałowi powinny dążyć. A można też spojrzeć na ten film jak na historię powojennej traumy Japończyków, którzy po przegranej, upokorzeniu, bombach atomowych, gdy ulice pełne są śmiejących się i głośnych Amerykanów w jeepach - mogą załamać się i szukać ukojenia bólu w samobójstwie jak Otani, lub w milczeniu, silni wewnętrznie, dumni i pewni swojej wartości mimo najbardziej upokarzających okoliczności - żyć dalej.

Being a monster is fine. As long as at least we're alive, it's just fine.



Moja ocena: 5 - podobało mi się, mogłabym obejrzeć i drugi raz :-D

Bandage, 2010, Japonia

Lata 90. i rozpoczynający karierę rockowy zespół, kierowany przez wymagającą i konkretną menedżer. Mamy też fankę, która przypadkowo ma okazję zobaczyć swoich idoli od strony bardziej prywatnej - być na próbach, widzieć, jak mieszkają, jak się kłócą i że są zwykłymi ludźmi - a więc mają słabości i wady.


tytuł oryginalny: Bandeiji (バンテイジ)
tytuł angielski: Bandage
reżyseria: Takeshi Kobayashi
scenariusz: Shunji Iwai
muzyka: Lands
występują: Jin Akanishi (jako Natsu), Kie Kitano (jako Asako), Kengo Kora (jako Yukiya), Yuki Shibamoto (jako Arumi), Hideyuki Kasahara (jako Kenji), Nobuaki Kaneko (jako Ryuji), Anne Watanabe (jako Miharu), Ayumi Ito (jako Nobuko Yukari)


Jin Akanishi, grający postać wokalisty i lidera zespołu Lands to w rzeczywistości były wokalista zespołu KAT-TUN, także aktor i seiyu.



Głównym bohaterem jest w "Bandage" Natsu grany przez Jina Akanishiego. Mi jednak najbardziej podobał się Kengo Kora grający gitarzystę w zespole Lands, Yukiyę. Scena, w której Yukiya pokazuje Asako, czym jest samotność, jest moim zdaniem najlepszą sceną w tym filmie.



Moja ocena: 3 - w miarę ciekawe w trakcie oglądania, ale potem stwierdziłam, że niekoniecznie ;-)

Mój sąsiad Totoro, 1988, Japonia, USA

Świat dzieciństwa, w którym wszystko zachwyca lub niepokoi, lecz postrzegane jest takim, jakie jest w danej sekundzie, wszystko jest przeżywane tak bardzo, jakby było najważniejsze na świecie - tu i teraz, gdy widzi się rzeczy takimi, jakie są w wymiarze niewidzialnym dla dorosłych.


tytuł oryginalny: となりのトトロ, Tonari no Totoro
tytuł angielski: My Neighbor Totoro
reżyseria: Hayao Miyazaki, Studio Ghibli
scenariusz: Hayao Miyazaki
zdjęcia: Hisao Shirai
muzyka: Joe Hisaishi
studio: Ghibli
Występują: Hitoshi Takagi (jako Totoro), Noriko Hidaka (jako Satsuki Kusakabe), Chika Sakamoto (jako Mei Kusakabe), Shigesato Itoi (jako tata), Sumi Shimamoto (jako mama)
produkcja: Toru Hara





A oto przepis, jak z pluszowych kulek zrobić trzy totoro: dużego Totoro, średniego i małego, którego śledziła Mei, i jak zrobić małe czarne kurzyki,  które chodziły po starym domu: cloudpuff totoro.



Źródło: Wikipedia, Tanuki.pl, This Distracted Globe

Moja ocena: 5 - podobało mi się, mogłabym obejrzeć i drugi raz :-D