"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

Heaven's Postman, 2009, Korea Południowa, Japonia

Delikatna jak zdjęcia na koreańskim blogu opowiastka o listach wysyłanych do nieba. I o młodym, trochę nieobecnym, trochę zaspanym listonoszu z pogranicza dwóch światów, w którego rolę wcielił się Kim Jaejoong (TVXQ, JYJ).


tytuł oryginalny: 천국의 우편배달부, Cheongukui Woopyeon Baedalbu, Cheongukui Woopyeonbaedalbu
inne tytuły: Heaven's Postman, Postman to Heaven, Tengoku e no Yuubin Haitatsunin, 天国への郵便配達人
reżyseria: Lee Hyung-min
scenariusz: Eriko Kitagawa, na podstawie powieści Kim Seong-hee
muzyka: Kim Jaejoong "Love"
zdjęcia: Jin Jin
producent: Shin Hyun-taek, Go Dae-jung
występują: Kim Jaejoong (jako Shin Jae-joon), Han Hyo-joo (jako Jo Ha-na), Kim Chang-wan, Jin-mo Ju


Eteryczny, romantyczny film o tajemniczym dostarczycielu listów z ziemi do raju i młodej dziewczynie, którzy spotykają się przy skrzynce na listy. To skrzynka w odludnym miejscu, do której ludzie wrzucają listy napisane do swoich bliskich zmarłych. Tych dwoje zgadza się na wspólną "pracę", która polega na odbieraniu korespondencji, czytaniu listów i czasem kontaktowaniu się z ich nadawcami, by pomóc im ukoić smutek i żal.


Senną atmosferę filmu podkreślają zdjęcia - stonowana kolorystyka, miękkie światło, zamglone dalsze plany. Kadry z filmu przypominają sesje zdjęciowe dla koreańskich magazynów mody dla młodych kobiet - pastelowa kolorystyka, niski kontrast, soften and blur. I wygląda to naprawdę ładnie.


Ta koreańsko-japońska produkcja powstała w ramach projektu "Telecinema7" i była jednym z siedmiu pełnometrażowych filmów stworzonych przy współpracy koreańskich reżyserów i japońskich scenarzystów.


Mnie ten film nie wciągnął. I poza ładnymi zdjęciami oraz samym Jaejoongiem, miłym dla oka, aczkolwiek aktorsko niezachwycającym, nie widzę w tym filmie innych atutów. Ale są w nim wzruszające sceny, jest romantyczna ładna historia i na świąteczny czy weekendowy wieczór może to być dobry wybór.


Moja ocena: 2,5 - trochę mnie nudził, ale obejrzałam do końca ;-)

2 komentarze:

  1. Ja lubię ten film i jego atmosferę, uwielbiam też ścieżkę dźwiękową. A zdjęcia rzeczywiście warte podkreślenia. No i sam JJ śliczniutki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie specjalnie nie zachwycił, ale miło się go oglądało :-)

      Usuń