"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

A Brand New Life, 2009, Korea Południowa

Oparty na biografii reżyserki film o oddanej do sierocińca małej dziewczynce - o dziecięcym buncie i próbie zrozumienia upuszczenia, o smutku w świecie pozbawionym najbliższych osób. O nieuniknionej konieczności pogodzenia się z losem.


tytuł oryginalny: Yeo-haeng-ja, 여행자, Yeohaengja
inne tytuły: A Brand New Life
reżyseria: Ounie Lecomte
scenariusz: Ounie Lecomte
dźwięk: Eric Lesachet
muzyka: Jim Sert
zdjęcia: Kim Hyun Seok
montaż: Kim Hyun-joo
scenografia: Baek Kyung-in
producent: Lee Chang-dong, Laurent Lavolé, Lee Jun-dong
występują: Kim Sae-ron (jako Jinhee), Park Do Yeon (jako Sookhee), Ko Ah-sung (jako Ye-shin), Park Myeong-shin


To umiejscowiona w seulskim sierocińcu w latach 70., prowadzonym przez katolickie zakonnice, stonowana historia o małej dziewczynce, od której nic nie zależy. O dziewczynce, którą odrzucono, zaprowadzono, zostawiono, której bunt wobec sytuacji, w jakiej się znalazła, nie ma żadnej mocy. Nie jest to niezgoda na świat zbuntowanej nastolatki czy niegrzeczne zachowanie krnąbrnego dziecka. To wyrastająca z głębin, gdzie zbiera się największy smutek, niezgoda na odrzucenie, jaką tylko może czuć dziecko odtrącone przez rodzica.



Film, oparty na wątku z życia reżyserki i scenarzystki Ounie Lecomte, z dużym wyczuciem i subtelną wrażliwością pokazuje sposób, w jaki dziewięcioletnia Jinhee nie odnajduje się w nowym miejscu, jak zmieniają się jej relacje z mieszkańcami sierocińca, na ile pozwala ona sobie zaangażować się w jego życie, jak traci nadzieję na powrót ojca.


Tytuł został doceniony w Japonii - zdobył nagrodę w kategorii najlepszy azjatycki film na 22. Tokijskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w 2009 r.


Fragment ścieżki dźwiękowej z filmu:


Moja ocena: 4 - uważam, że to dobry film.

4 komentarze:

  1. U mnie ten film pozostawił silne uczucie melancholii i smutku. Ciężko było patrzeć jak główna bohaterka coraz bardziej traci nadzieje na powrót ojca, potem traci przyjaciółkę i powoli godzi się na to, co ma nadejść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ealin, bardzo dziękuję za komentarz. Jest dla mnie tym cenniejszy, że nieczęsto się zdarza, że mam z kim porozmawiać o filmie, który widziałam.
      Tak, to było smutne, że nowe życie musiało zostać poprzedzone poddaniem się i utratą nadziei.

      Usuń
    2. Ależ bardzo proszę. Uwielbiam oglądać filmy, choć zwykle o tym nie piszę, choć może spróbuje ;- )

      Usuń
    3. Będzie mi bardzo miło czasem z Tobą o filmach porozmawiać ^^.

      Usuń