"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

Gojoe, 2000, Japonia

W czasach, gdy rodziły się legendy, a po ziemi chodzili bogowie i demony, władzę po krwawych wojnach objął ród Heike, skazując na śmierć i wygnanie potomków pokonanego rodu Genji. Nie nastał jednak czas bezpieczeństwa - W Kioto przy moście Gojoe demon zaczął zabijać wojowników panującego rodu, jednego po drugim...


tytuł oryginalny: Gojo reisenki: Gojoe, 五条霊戦記 GOJOE
inne tytuły: Gojoe, Gojoe: Spirit War Chronicle,
reżyseria: Sōgo Ishii
scenariusz: Sōgo Ishii, Goro Nakajima
muzyka: Hiroyuki Onogawa
zdjęcia: Makoto Watanabe
montaż: Shuichi Kakesu
scenografia: Toshihiro Isomi
kostiumy: Yoshio Ninomiya
producent: Takenori Sento
występują: Tadanobu Asano (jako książę Shanao), Takato Hosoyamada, Urara Awata (jako Asagiri), Masakatsu Funaki (jako Tankai), Daisuke Ryū (jako Benkei), Masatoshi Nagase (jako Tetsukichi), Wui Sin Chong (Shoshinbo)


Akcja opowieści rozgrywa się w średniowiecznej Japonii, w XII wieku. Jest to w rzeczywistości opowieść o bohaterze legend japońskich Minamoto no Yoshitsune, jednak średnio zaawansowany w tej tematyce widz może odgadnąć to dopiero w połowie filmu, jeśli w ogóle. Ważne imiona wyjawione są nie od razu, a i samo przedstawienie postaci i fragmentu legendy nie jest typowe. Powiedziałabym, że jest wręcz przewrotne.


Film jest bardzo długi - trwa ponad dwie godziny - 138 minut. Wypełniony jest w przeważającej części scenami walk (w filmie "ginie" ponad 300 osób). Nie ma w nim ani krzty humoru czy odrobiny radości - to film poważny, mroczny, zanurzony w średniowiecznej legendzie o demonach, którego scenografię tworzą noc, las, tajemniczy most, przelewana krew i ogień.


Myślę, że nie zaszkodziłoby temu filmowi, gdyby - umiejętnie i z wyczuciem - wycięto z niego przynajmniej pół godziny taśmy. Recenzje tego filmu są podzielone - niektórzy doceniają klimat opowieści, inni krytykują realizację, przede wszystkim zdjęcia, kadry i technikę walki aktorów. Film uważam za ciekawy, szczególnie pod względem przedstawienia legendy o spotkaniu Yoshitsune i mnicha Benkeia, ale nie miałabym ochoty obejrzeć jeszcze raz takiej ilości rzezi.

Tengu (z prawej) uczy Yoshitsune
walki mieczem. 
Więc może trochę o tradycyjnej wersji legendy, ale i o prawdziwej historii - Yoshitsune istniał naprawdę i pochodził z rodu Minamoto (Genji) i uważany był za wyjątkowo uzdolnionego wojownika. I tu wkraczamy w sferę legend - walczyć podobno nauczył go tengu - duch czy też demon (bywają tengu przyjazne i nieprzyjazne). Stoczył wiele walk, między innymi z rodem Taira (Heike). Według legendy jako młodzieniec pokonał innego legendarnego wojownika - mnicha Benkeia, który od tego czasu stał się jego przyjacielem i towarzyszem w walce.

Benkei i Yoshitsune
podziwiają kwiaty
sakury.
Benkei jednak jest postacią nie mniej tajemniczą - niektóre legendy mówią, że był owocem gwałtu, jego ojcem był mnich, a matką córka kowala, a inne opowiadają, że był demonem, który urodził się cały owłosiony, z wielkimi zębami. Został jednak mnichem buddyjskim, a jednocześnie siejącym postrach wojownikiem - dodatkowo legendy mówią o tym, że miał ponad dwa metry wzrostu. I właśnie w legendzie o Benkeiu pojawia się motyw mostu Gojoe. Tam właśnie Benkei miał pokonać 999 wojowników, zabierając każdemu jego miecz. Tysięczną walką miał być pojedynek z Yoshitsune - w tej walce Benkei został pokonany i od tej pory stał po stronie Yoshitsune. Elementy tej legendy pojawiają się w filmie Sōgo Ishii, opowieść jest jednak zaskakująco inna... Więc jeśli nawet ktoś dobrze zna tradycyjną wersję legendy, i tak może nie domyślić się zakończenia filmu..

Plakat filmowy taiga drama
NHK "Yoshitsune".
Wracając jednak do Yoshitsune - stał się on bohaterem nie tylko japońskiego folkloru  i legend, ale także mitów (pojawia się w mitologii Ajnów), literatury dawnej ("Heike Monogatari")  i współczesnej, teatru ("Yoshitsune Shin Takadachi", "Yoshitsune Senbon Zakura", "Moon Saga - Yoshitsune Hiden", kabuki "Kanjinchō", sztuka teatru no "Ataka"), filmu ("Tora no o-wo fumu otokotachi" Akiry Kurosawy, drama NHK "Yoshitsune "), mang ("Samurai Deeper Kyo") gier komputerowych (Warriors Orochi 2, Genji: Dawn of the Samurai) itp. Jest postacią wciąż nośną kulturowo, a opowieść o nim jest wciąż na nowo interpretowana, także uwspółcześniana.

GACKT jako Yoshitsune
w spektaklu "Moon Saga -
Yoshitsune Hiden".
Dygresja dla fanów japońskiego artysty GACKT: w spektaklu "Moon Saga - Yoshitsune Hiden" gra on rolę Minamoto no Yoshitsune (2012). Ta sztuka sceniczna zawiera elementy legendy, zrealizowana jest również trochę w stylistyce współczesnej mangi, z elementami fantastycznymi. Z kolei grany przez Gackto z serialu "Sengoku Basara" (2012) Oda Nobunaga istniał naprawdę (XVI w.), i był potomkiem Shigemori z rodu Taira (Heike).

Moja ocena: 3 - w miarę ciekawe w trakcie oglądania, ale potem stwierdziłam, że niekoniecznie ;-)

2 komentarze:

  1. Ciekawie piszesz o tym filmie, więc wpisuje go na listę do zobaczenia. A tak mimochodem oglądałaś online czy masz go na dysku.

    OdpowiedzUsuń