"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

Hero, 2002, Chiny, Hongkong

2000 lat temu Chiny podzielone były na siedem królestw. Przez lata toczyły one między sobą wojny niosące ludziom zagładę. Najokrutniejszym władcą był król Qin, który chciał podbić i połączyć wszystko pod jednym niebem. Dla sześciu pozostałych królów stanowił śmiertelne zagrożenie. Chińskie kroniki obfitują w historie o zabójcach, chcących zgładzić siódmego króla. Oto jedna z nich...


tytuł oryginalny: Ying xion, 英雄
reżyseria: Yimou Zhang
scenariusz: Feng Li, Yimou Zhang, Bin Wang
muzyka: Tan Dun
zdjęcia: Christopher Doyle
scenografia: Zhong Han, Bin Zhao, Qin Hong Bo, Liu Yong Qi
kostiumy: Emi Wada
występują: Ziyi Zhang (jako Luna), Donnie Yen (jako Niebo), Maggie Cheung (jako Śnieżynka), Jet Li (jako Bezimienny), Daoming Chen (jako Król), Tony Leung Chiu Wai (jako Złamany Miecz)



- A myślałem, że wielcy wojownicy nie ulegają emocjom... Wygląda na to, że ich poróżniłeś.
- Tak.
- Zatem byli małostkowi i ograniczeni.
- Tak.
- Mówisz logicznie. Nie doceniasz jednak pewnej osoby.
- Kogo?
- Mnie. Wiesz, jakie odnoszę wrażenie? Trzy lata temu najechali pałac. Zdumiało mnie ich męstwo i godność. Nie wyglądali na małostkowych.
(...)
- Jego porażka ma jedno wytłumaczenie.
- Jakie?
- Pozwolił na nią.




Info: Wikipedia, Filmweb

Moja ocena: 5 - podobało mi się, mogłabym obejrzeć i drugi raz :-D

4 komentarze:

  1. Cieszę się ogromnie, że napisałaś o "Hero". Przepiękny film, te powiewające szaty, kolory, sceny walki... Jeden z moich ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, Asai. Jeszcze zamierzam uzupełnić ten wpis o kilka zdań z filmu, ale chcę go jeszcze raz, przynajmniej fragmentami, zobaczyć. Jest bardzo malowniczy. Moja ulubiona scena to jak Złamany Miecz maluje słowo "miecz" i włosy mu się tak rozwiewają. W ogóle w tym filmie są piękne sceny :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może trochę narzekam, ale gdy widzę, że zabójczyni miała na imię "Śnieżynka" to mi ręce opadają. W wersji, którą oglądałam (ale czy z napisami czy z lektorem - nie pamiętam) nosiła imię "Śnieżna Zamieć". O ile odpowiedniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. A gdybym miała wybrać ulubioną scenę. to na obecną chwilę będzie to pojedynek w deszczu między Bezimniennym a Niebem. Zgranie muzyki ślepca i walki dwóch potęznych sił.

    OdpowiedzUsuń