"If you put your mind to it, you can accomplish anything". ~GACKT

Ostatnio najpopularniejsze posty:

Kuro, 2012, Japonia

Kilkoro młodych ludzi, jednak różnych  - wiekiem, zawodem, podejściem do życia, charakterem - spędza niedługi czas razem w opuszczonym hotelu nad morzem. Gdy wracają, są odrobinę inni. Tylko odrobinę, ale jednak. Film jest formalnym eksperymentem - każda scena została nakręcona tylko raz, bez względu na jakość gry aktorskiej.


tytuł oryginalny: はなればなれに, Hanare Banareni
inne tytuły: Kuro
reżyseria: Daisuke Shimote
scenariusz: Daisuke Shimote
muzyka: Airi Kido, Hideo Nakaizumi
zdjęcia: Takahiro Haibara
montaż: Yusuke Nagae
producent: Takahito Obinata, Taeko Sudo
występują: Airi Kido (jako Kuro), Yu Saitoh (Eito), Hideo Nakaizumi (jako Gou), Wakana Matsumoto, Miwako Wagatsuma


Film jest lekki, przestrzenny wizualnie, jasny kolorystycznie, opatrzony lekką impresyjną muzyką i czerwonymi elementami charakteryzacji bohaterów (co dodaje kolorytu i energii kadrom). Sceny następują po sobie nagle, bez płynności, lecz zgodnie z logiką fabuły, zawierają wiele lekkiego, choć niewyszukanego humoru sytuacyjnego.


Jeśli dodać do tego krótkiego opisu, że większość akcji dzieje się w otoczeniu przyrody, nad morzem, wśród zieleni, to można by sądzić, że jest to urokliwy, spokojny, pogodny i miły dla oka i ucha film. Tak też opisywany jest w recenzjach - jako lekki jak piórko film nawiązujący do francuskiej nowej fali.


Moim zdaniem ten opis jednak określa potencjał tego filmu, to, czym ten film mógł być, gdyby go zrealizowano w sposób... bardziej tradycyjny. Mnie raziła nieprofesjonalność scen, amatorskość. Ten sposób realizacji filmu sprawił, że trudno mi było wejść w jego nastój, zapomnieć się w fabule.


Chropowatość i brak płynności scen wytrącały mnie ze śledzenia fabuły, tak, że co i raz rozglądałam się po sali kinowej. Dodatkowo nie przekonała mnie gra aktorska - aktorzy nie byli postaciami, które grali, raczej pozowali na nie. Ale podobnie jak recenzenci filmu przyznaję, że film ma swój urok. Dodaję też plus za ścieżkę dźwiękową. Jest to pierwszy film reżysera Daisuke Shimote.


Film był wyświetlany w ramach 29. Warszawskiego Festiwalu Filmowego w części konkursowej "1-2".

Trailer do filmu:

Moja ocena:  2 - nie podobał mi się :-|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz